TORUŃ

"Jezus Maria Peszek" to płyta niepokorna i takie też są koncerty – żywiołowe i bezkompromisowe. "Wiedzieliśmy, że ten materiał ma w sobie fantastyczny potencjał, ale okazało się, że Jezus to koncertowa petarda! To niesamowite uczucie, gdy stoisz na scenie, a ludzie śpiewają głośniej niż ty. Taki emocjonalny odbiór publiczności pokazuje, że to co robię ma sens. Jeśli otrzymuję tak olbrzymi odzew z tamtej strony, to wiem, że warto było się narażać, znosić ataki i iść własną drogą". Od premiery płyty Maria Peszek zagrała już ponad pięćdziesiąt koncertów, które spotkały się z entuzjastycznym odbiorem. Odwiedziła, często kilkakrotnie, większość polskich miast, wystąpiła w Londynie i Dublinie oraz na festiwalach – Open’er, Jarocin, Colours of Ostrava, Przystanek Woodstock i Męskie Granie, wzbudzając wszędzie żywiołowe reakcje. Marię Peszek można kochać albo nienawidzieć, ale nie można pozostać obojętnym. 

Biletowana